pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Rodzinna karuzela. Terapia rodzin bez tajemnic

Dane szczegółowe:
Wydawca: ZNAK
Rok wyd.: 2006
Oprawa: miękka
Ilość stron: 300 s.
Wymiar: 145x205 mm
EAN: 9788324007073
ISBN: 83-240-0707-5
Data: 2006-06-21
Cena wydawcy: 32.00 złpozycja niedostępna

Opis książki:

Autentyczna historia rodziny Brice’ów.
Co dzieje się za zamkniętymi drzwiami gabinetu psychoterapeuty?
Rodzina Brice’ów ma ogromny problem. Nastoletnia Claudia buntuje się przeciwko rodzicom, urządza awantury, nie wraca na noc do domu i miewa myśli samobójcze. W trakcie terapii okazuje się jednak, że problemy Claudii to zaledwie wierzchołek góry lodowej, a sedno rodzinnego konfliktu jest zupełnie gdzie indziej. Czy Brice’om uda się przezwyciężyć narastający konflikt?
Wiele rodzin boryka się z podobnymi problemami. Jak sobie z nimi radzić? Jak uzdrowić wzajemne relacje i zażegnać wojnę domową? Kryzys jest etapem wpisanym w życie każdej rodziny. Nazbyt często, z braku czasu czy w imię świętego spokoju odkładamy rozwiązanie problemów "na później”. Aż w końcu dochodzi do sytuacji patowej, kiedy dialog przestaje być możliwy. Wtedy pozostają dwie drogi: separacja lub podjęcie wyzwania jakim jest psychoterapia.
Rodzinna karuzela jest autentyczną historią terapii rodziny Brice’ów, którzy zgłosili się do wybitnego terapeuty rodzinnego Carla Whitakera oraz jego współpracownika, narratora opowieści, Augustusa Napiera. Sesja po sesji mamy szansę podglądać zmagania, trudności, ale i postępy Davida, Carolyn, Dona, Claudii i Laury. To fascynująca lektura, która wciąga niczym ulubiony serial, pozwalając czytelnikom zżyć się z Brice’ami, poznać ich kłopoty, szczegóły życia prywatnego, rozpoznać mechanizmy tak scalające, jak i rozkładające rodzinę od środka.
Na polskim rynku nie było dotąd książki w taki sposób łączącej wiedzę o terapii rodzin z kapitalną, emocjonująca powieścią.
To obowiązkowa lektura dla każdego kto miał, ma lub będzie miał rodzinę.
Augustus Y. Napier urodził się w roku 1938. Ukończył Wesleyan University, gdzie zdobył dyplom z literatury angielskiej. Psychoterapią zainteresował się pod wpływem osobistych doświadczeń, a następnie zrobił doktorat z psychologii klinicznej. Podczas stażu na psychiatrii poznał dr Whitakera i nawiązał z nim współpracę jako student i koterapeuta. Wówczas zrodził się w nim pomysł napisania niniejszej książki. Obecnie kieruje instytutem The Family Workshop, prowadzącym szkolenia w terapii rodzin w Atlancie w stanie Georgia.
Carl A. Whitaker urodził się w roku 1912. Ukończył studia magisterskie na Syracuse University w roku 1936. Po rezydenturze na ginekologii, jego zainteresowania zwróciły się w kierunku psychiatrii. W roku 1965 został profesorem psychiatrii na University of Wisconsin Medical School. Jest uważany za założyciela nurtu symbolicznego w terapii rodzin. Państwo Carl i Muriel Whitakerowie mieli szóstkę dzieci i jedenaścioro wnucząt. Carl Whitaker zmarł w 1995 roku.
Fragment:
Kiedy Brice’owie przyszli na następną sesję, Don był w dość dobrym humorze, a pozostali wyglądali na mniej przygnębionych koniecznością powrotu na terapię, niż można by się było spodziewać.
Don odezwał się do Carla.
– Panie doktorze, gdzie są te magnesy, które miał pan w gabinecie? Czy mogę się nimi pobawić?
– Myślałem, że je ukradłeś – odparł Carl z kamienną twarzą.
– Dajże spokój, Whitaker – odparł Don. – Po co miałbym to robić? Wtedy musiałbym tu siedzieć jak kołek i się nudzić.
– Albo uważać na to, co się dzieje w rodzinie – rzuciłem z uśmiechem.
Słysząc moją uwagę, Don zrezygnował na chwilę ze swojej ironicznej pozy i powiedział do nas obu:
– Przy okazji, muszę przyznać, że ostatnia sesja była super. Najlepsza do tej pory.
– Dlatego, że ty byłeś gwiazdą – zażartowała Claudia ciepło, ale z cieniem zazdrości w głosie.
Otaczała ją błoga aura dawnej ofiary, rozkoszującej się rodzicielską aprobatą.
– Don ma nową broń – powiedziała do Carla. – Przez cały tydzień mówił do każdego, kto tylko się do niego zbliżył: "nie wciągaj mnie w trójkąty”. Robił to tak, jakby wyciągał rewolwer.
– Jesteś beznadziejna – rzucił nagle poirytowany Don, najwyraźniej zawstydzony jej uwagą. – Podobała mi się sesja, bo wielki doktor Whitaker choć raz nie był w stosunku do mnie sarkastyczny, ale pomagał mi w rozwiązywaniu moich problemów. Dostawało się mamie i tacie, a nie mnie.
– Uważasz, że Carl jest w stosunku do ciebie zbyt sarkastyczny? – zapytałem Dona.
– Często jest, ale nie w zeszłym tygodniu. – Don odczekał chwilę, a potem postanowił odezwać się do Carla. – Czasami jest pan złośliwy jak cholera, doktorze Whitaker. Poza tym nie podoba mi się to, że nie jestem traktowany jako równy wam.
Nastrój Dona uległ zmianie. Chłopiec był teraz rozdrażniony i apodyktyczny, jak zwykle.
– Ale ty nie jesteś równy – zauważyła Claudia. – Ja też nie. Jesteśmy tylko dziećmi.
– Nie chcę być dzieckiem – stwierdził kategorycznie.
Claudia pogodziła się z takim stanem rzeczy i teraz chętnie udzielała rad.
– Lecz musisz zaakceptować swoją pozycję – przekonywała.
Don nie myślał się uspokajać. Wdał się w dość chaotyczną i przydługą tyradę.
– Znam mnóstwo dzieciaków i wiele z nich to rzeczywiście takie trochę głupki. Zawsze w tłumie znajdzie się jakiś mądrala, który myśli, że ma wiedzę i może już głosować. Popiera jakiegoś gościa, mówiąc: "on jest dobry, grał z moim starym w szkole w koszykówkę”. Więc te głupki psują wszystko innym. Myślę, że powinno się robić testy na inteligencję i na podstawie wyników dopuszczać do głosowania tych ludzi, którzy są mądrzy i coś potrafią. Dzieciaki nie wszystkie są takie same, na litość boską.
Don zaczął mnie irytować. Mówił jak rozpieszczony, roszczeniowy smarkacz. Był niemal władczy.
– Czy chcesz powiedzieć, że powinniśmy cię uznać za dorosłego, ponieważ jesteś inteligentny? – zapytał grzecznie Carl.
Pytanie zbiło chłopca z tropu. Wymamrotał pod nosem coś o tym, że ludzie nie słuchali małego Jezusa, choć on też był mądry.
Carl był zatroskany.
– Martwi mnie, że możesz budzić nienawiść – powiedział.
– Nienawiść? – Don był zdumiony.
– Tak. Możesz budzić nienawiść innych ludzi – odparł Carl.
– Wszystkich? – zapytał Don, zaniepokojony.
Carl był delikatny. Jego słowa wywarły silny efekt właśnie dzięki niedomówieniom.
– No bo widzisz, na świecie żyje mnóstwo niepewnych siebie ludzi, którym nie podoba się to, że czują się głupi i traktowani z góry – rzekł. – Jeśli zorientują się, że patrzysz na nich z wyższością, to zaczną cię za to nienawidzić.
Don nie odzyskał równowagi.
– A kto mówił o głupich ludziach?
W ogóle nie dotarło do niego to, co przed chwilą powiedział.
– Myślałem, że o tym właśnie mówisz... O dzieciakach w szkole, które są głupie – odparł Carl, nadal łagodnie.
– Aaa, o nich – rzucił Don i zamilkł. Przez chwilę zastanawiał się nad tym, co powiedział Carl. – Chyba rzeczywiście patrzę na nich z góry – przyznał.
– Czy wiesz, skąd się to u ciebie wzięło? – zapytał Carl. – Jak nabrałeś przeświadczenia, że należysz do pokolenia dorosłych?
Nim Don mógł odpowiedzieć, wtrąciła się Carolyn. Widać było, że stara się za wszelką cenę zachować rozsądek, ale ton jej głosu zdradził oburzenie i irytację, jakby była stroną "pokrzywdzoną”.
– Nie jestem pewna, czy to ma z tym coś wspólnego, lecz ja nadal martwię się Donem – powiedziała. – Syn przysparza nam tylu kłopotów.
Mówiła o zmartwieniu, ale myślała o złości. Założyła nogę na nogę i nachyliła się do przodu, gestykulując energicznie.
– Nie ma temu końca – ciągnęła. – Któregoś dnia nie mógł trafić w środkowe C na pianinie, więc wpadł w straszną histerię. Krzyczy na Laurę i ciągle się z nią kłóci. Odrażająco beka i wybucha okropnym, wulgarnym śmiechem. No i bezustannie kłóci się ze mną. Kompletnie nie rozumiem dlaczego. Wszystko idzie dobrze, nawet pomaga mi w kuchni, kiedy nagle buch! Wścieka się i zaczyna wrzeszczeć z całych sił. Nie mogę zrozumieć, skąd w nim tyle złości na mnie, skoro kiedy indziej jest miły i pomocny.
– Zauważyłem coś w tym schemacie, jeśli oczywiście wolno mi o tym powiedzieć – włączył się David.
Cały proces zaczął mnie niepokoić. Najpierw Don denerwuje się i irytuje, potem Carolyn demonstruje ciche oburzenie, a następnie David jest miły i próbuje się wtrącić w rozmowę o synu. Ten schemat miał wszelkie znamiona typowego dla nich trójkąta. A jednak Carl i ja czekaliśmy, słuchając uważnie.
– Wydaje mi się, że kiedy nam z Carolyn zaczyna się lepiej układać, to między nami a Donem się psuje. W zeszłym tygodniu my dogadywaliśmy się całkiem nieźle, a Don był nie do zniesienia.
Przerwał na chwilę, żeby się zastanowić.
– Próbuję znaleźć coś, co ja i Don możemy robić razem, wiedzą panowie, jak dwaj mężczyźni – ciągnął. – Na przykład idziemy sobie pomajsterkować do warsztatu. Ale to nie pomaga. Don nadal się denerwuje.
Carolyn przemyciła cichy komentarz do Carla.
– Czy uwierzy pan, że Don z lekceważeniem traktuje swojego ojca? Ostatnio skrytykował sposób, w jaki David piłował deskę! Do wszystkiego podchodzi z taką ironią!
W Donie, który przysłuchiwał się rozmowie, wzbierał coraz większy gniew. Teraz zaskoczył wszystkich nagłym wybuchem.
– Gdybyś się tak nie wymądrzała, mamusiu, i sama nie była taka ironiczna, to może w ogóle nie wiedziałbym, co to ironia! – krzyknął. – Ty mnie tego nauczyłaś! Ty i doktor Whitaker! Carolyn zwróciła się do nas z rezygnacją:
– To właśnie wyprowadza mnie z równowagi.
Już miałem się odezwać i poruszyć kwestię trójkątów, w które rodzice wciągają Dona, ale ugryzłem się w język. Uprzytomniłem sobie, że powtórzyłbym to, co powiedzieliśmy na poprzedniej sesji. Zacząłem myśleć o sytuacji chłopca w tym całym układzie. Nagle zdałem sobie sprawę, że do tej pory lekceważyliśmy jego wierzchołek trójkąta. W ogóle nie poruszyliśmy kwestii jego myśli, uczuć i wyobrażeń. Na razie nie miałem pomysłu, jak do niego dotrzeć, ale uznałem, że bezwzględnie trzeba o tym pamiętać.

Książka "Rodzinna karuzela. Terapia rodzin bez tajemnic" - Augustus Y. Napier, Carl Whitaker - oprawa miękka - Wydawnictwo ZNAK. Książka posiada 300 stron i została wydana w 2006 r.

Spis treści:

Przedmowa

1. Problem struktury
2. Początek
3. Źródła problemu
4. Koncepcja systemu
5. Inicjatywa
6. Podstawowy konflikt
7. Duch babki
8. W stronę relacji małżeńskiej
9. Częściowe rozwiązanie
10. Uwolnienie
11. Podstawowy kryzys
12. Powrót
13. Nienawiść
14. Moment terapeutyczny
15. Kurs kolizyjny
16. Carolyn
17. Straszna decyzja
18. David
19. Rodzina Davida
20. Zakończenie terapii
21. Forum

O autorach