pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Cynkowi chłopcy. Seria: Reportaż

Autor książki:

Swietłana Aleksijewicz

Dane szczegółowe:
Wydawca: Czarne
Rok wyd.: 2016
Oprawa: miękka
Ilość stron: 312 s.
Wymiar: 133x215 mm
EAN: 9788380496262
ISBN: 978-83-8049-626-2
Data: 2016-09-06
pozycja niedostępna

Opis książki:

Oddziały radzieckie przez dziesięć lat "udzielały narodowi afgańskiemu braterskiej pomocy". Od 1979 do 1989 roku życie straciło co najmniej kilkaset tysięcy Afgańczyków, a kilkadziesiąt tysięcy radzieckich żołnierzy poniosło śmierć lub zostało rannych. Wyjeżdżali, by zostać bohaterami. Do kraju wracali jako bankruci - bez nóg, bez rąk, bez złudzeń, z koszmarami, które miały ich nigdy nie opuścić. Niektórzy wracali w cynkowych trumnach.

Z opowieści weteranów, pielęgniarek, prostytutek, matek i żon "afgańców" wyłania się wstrząsający obraz niepotrzebnej wojny; wśród zapierających dech w piersiach afgańskich krajobrazów rozgrywają się ludzkie dramaty, a odwaga i braterstwo przeplatają się z niegodziwością i okrucieństwem. "W każdej kolejnej książce z uporem robię to samo - pisze Aleksijewicz - zmniejszam historię do wymiarów człowieka".

Po publikacji książki Swietłana Aleksijewicz została pozwana o znieważenie honoru i godności żołnierzy walczących w Afganistanie.


"Pękłam dopiero w połowie. Już po pierwszej opowieści matki "afgańca" - jej chłopczyk wrócił z wojny cały, ale pokaleczony w środku i któregoś dnia zarąbał tasakiem sąsiadkę - zdawało mi się, że dalej nie przebrnę. Jednak Swietłana Aleksijewicz mówi, że też ma dość wojny. "Wrócę i nie pójdę już do żadnego muzeum wojska". Więc nie będzie więcej flaków, rozpaczy i podrzynania gardeł - łudzę się. Ale są.

Przebijane bębenki w uszach jeńców, robaki w trumnie, ojciec na sznurze od bielizny, zrzuceni ze skały, spaleni żywcem. Dlaczego czytam mimo wszystko?
Z początku wciągają mnie rozważania warsztatowe Aleksijewicz. Że po masowych zagładach w wielkich wojnach XX wieku trzeba znaleźć inny sposób pisania o małych, współczesnych wojnach.

Przyśnił jej się żołnierz bez języka, niemy. Więc ona teraz daje im głos - ludziom zbędnym. Każda kolejna tragedia, intymne wyznanie anonimowego żołnierza, pielęgniarki, matki zabitego "afgańca", zmusza, by czytać dalej. Czujesz, że musisz wysłuchać każdego, tak jak słucha ich Aleksijewicz - bez zbędnych pytań, bez przerywania, choć chciałoby się uciec. Ale nie uciekasz i - jak ona - nie wytrzymujesz i płaczesz razem z nimi.

Jej bohaterowie zabijają z bliska. Boją się jak zwierzęta i tęsknią jak dzieci. Zastanawiają się, ile jest człowieka w człowieku.

Wydawałoby się, że nie można było rzetelniej oddać dramatu tych ludzi. A jednak po kilku latach ci, którzy się przed nią spowiadali, oskarżają ją o kłamstwo. Prawda okazuje się nie do zniesienia.

Kogo obchodzi dziś radziecki Afganistan? Nie zapominajmy, że po Rosjanach weszli tam nasi sojusznicy Amerykanie. My też mieliśmy naszych chłopców w Nangar Chel. "Zapomnienie jest [...] formą kłamstwa".

Tu oprawcami są Rosjanie, karmieni literaturą i wódką. "Ale wszyscy jesteśmy winni, wszyscy uczestniczyliśmy w tym kłamstwie? - mówi autorka. I jeszcze: na wojnie zawsze wszyscy jesteśmy ofiarami."
Maria Wiernikowska

Książka "Cynkowi chłopcy. Seria: Reportaż" - Swietłana Aleksijewicz - oprawa miękka - Wydawnictwo Czarne. Książka posiada 312 stron i została wydana w 2016 r.