pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Ile mamy wolności?

Autor książki:

Ted Honderich

Dane szczegółowe:
Wydawca: Zysk i S-ka
Oprawa: miękka
Ilość stron: 157 s.
Wymiar: 125x195 mm
EAN: 9788371509872
ISBN: 83-7150-987-1
Data: 2005-01-20
Cena wydawcy: 21.00 złpozycja niedostępna

Opis książki:

Shelley napisał na jego cześć odę, Immanuela Kanta niepokoił, irytował Samuela Johnsona, przygnębiał Johna Stuarta Milla, inspirował Freuda, przez Sartre a został wyszydzony, Einstein natomiast za nic nie chciał się go wyrzec. Determinizm stanowi podstawowy problem filozofii, a wielcy myśliciele zdecydowanie się różnią w swoich opiniach na ten temat. Jest to też jeden z najistotniejszych problemów każdego z nas, dotyczy bowiem odpowiedzialności, nadziei i stosunku do świata. Niniejsza książka zwięźle wprowadza w problem determinizmu, a zarazem zaprasza do dyskusji. W pierwszych sześciu rozdziałach zostały zaprezentowane dwie konkurencyjne teorie:według pierwszej jesteśmy wytworami łańcuchów przyczyn i skutków, druga przyznaje nam wolną wolę. Czy obie są jasne, spójne i prawdziwe Rozważając te pytania, Ted Hondericn omawia całościową koncepcję umysłu. W końcowych czterech rozdziałach przedstawia stanowiska implikowane przez pierwszą koncepcję powiadającą, iż podlegamy koniecznościom przyczynowym. Kompatybilizm głosi, że także w tej sytuacji możemy być wolni, czemu z kolei przeczy inkompatybilizm. Czy któreś z tych stanowisk jest prawdziwe

Istnieją tak zwane "teorie", z których nie wynika nic albo w każdym razie nie za wiele. Większość z nich pozostaje bez związku z nauką, filozofią i uniwersytetami, ale nie wszystkie. Mówi się o nich, pisze, przyjmuje sieje na wiarę, zyskują rozgłos. Bywa nawet, że się utrzymują, choć nie zawsze sąjasne, spójne i dopracowane. Czy i determinizmjest taki Towarzyszy nam od dość dawna i większość z nas ma o nim ogólne pojęcie. Wiemy, że w jakiś sposób nie całkiem jesteśmy wolni i dlatego nie powinno się uważać, że odpowiadamy za wszystko, co robimy, a z pewnością kłóci się to z tym szczególnym rodzajem, czy też pojęciem wolności, które jak dotąd zwie się wolną wolą. Ta zaś jest czymś, czym w naszym odczuciu jesteśmy obdarzeni i bylibyśmy zaniepokojeni jej utratą. Gdybyśmy na przykład, stanęli przed sądem, zapewniano by nas, żeśmy ją mieli, kiedy decydowaliśmy się na popełnienie przestępstwa. Pierwsze cztery rozdziały tej książki próbują się rozprawić z podejrzeniem, że determinizm, choć jako koncepcja od dawna obecny, nie jest teorią godną zaufania: jasną, spójną i wykończoną. Krótko: że nie wchodzi w zakres filozofii umysłu i działania. Twierdził tak zresztą niejeden filozof, a wielu sugerowało. Rozdziały te, w szczególności zaś jeden z nich, muszą się przy okazji rozprawić z ideą przeciwstawną wolnej woli. Uważa się, że każdy z nas ma pewnego rodzaju osobistą moc stanowienia o różnych sprawach. Tak więc, w danym momencię, z całą naszą przeszłością, teraźniejszością, przyszłością i nami samymi takimi, jakimi jesteśmy, moglibyśmy podjąć decyzję dokładnie przeciwną do tej, którą podejmujemy. Moglibyśmy zacząć postępować dokładnie odwrotnie niż do tej pory. Są powody, żeby być co najmniej równie podejrzliwym wobec tej teorii. Czy dostarcza nam czegoś, co zasługiwałoby na miano filozofii umysłu i działania Czy jest godna uznania Jednak żeby się lepiej przyjrzeć czterem pierwszym rozdziałom, potrzebne nam będzie parę rozróżnień. Pojęcia determinizmu używa się na kilka sposobów. Często jako nazwy bardzo ogólnej teońi rzeczywistości uwzględniającej świat nieorganiczny, w szczególności świat molekuł. Również używa się go tak, jak sam się nim do tej pory posługiwałem jako nazwy idei, doktryny czy teorii dotyczącej osób, która, koniec końców, mówi nam, że w jakiś sposób nie jesteśmy wolni i odpowiedzialni, bo mamy pewną czy też ludzką naturę. Trzecie użycie słowa "determinizm" różni się od poprzednich i jest od nich bardziej ograniczone. W tym ujęciu jest po prostu poglądem na naszą naturę, takim, który mówi, że nasze życie i nas samych można opisać w kategoriach przyczynowych: podlegamy bowiem prawu przyczyn i skutków. I w tym rozumieniu "determinizm" znaczy tylko tyle, że w pewien zasadniczy sposób jesteśmy podobni roślinom albo maszynom. Nie wskazuje jednak odpowiedzi na pytanie, czy jesteśmy wolni czy nie. Nie zakłada nawet możliwości jej udzielenia. Pytanie to co może kogoś zaskoczyć pozostaje nietknięte. Są powody, żeby wyróżnić to trzecie, ograniczone użycie pojęcia determinizmu. Istnieje w filozofii silna tradycja, zgodnie z którą oprócz tego, że podlegamy prawu przyczynowości i tak możemy być wolni. Możemy być wolni jedynie w istotny sposób, który niekoniecznie ma coś wspólnego z wolną wolą. Podleganie prawu przyczynowości jest logicznie niesprzeczne z byciem wolnym. Ta tradycja "zgodności", jak się można spodziewać, ma swoich przeciwników. Rzeczywiście, istnieje w historii filozofii silna tradycja koncentrująca się głównie na tym, jak obalić stanowisko "zgodności". W tradycji tej udało się logicznie wykazać, że nie można być zarazem wolnym i uwarunkowanym. Wszystko to do tej pory wydaje się nie bardzo jasne, ale jednak warto rozdzielić dwie nakładające się kwestie. Pierwsza: czy my, ludzie, podlegamy prawu przyczynowości. Jest to pytanie o determinizm w trzecim, zawężonym znaczeniu tego słowa. W takim też znaczeniu będę się odtąd posługiwał tym pojęciem. Druga kwestia, jak sięjązwykle stawia, dotyka następującego zagadnienia: Jeżeli determinizm jest prawdziwy, to co z tego wynika Czy wynika z tego logicznie, że nie jesteśmy wolni Pytamy więc o konsekwencje albo implikacje determinizmu. Temu zagadnieniu poświęcają filozofowie najwięcej uwagi. Zatem, pierwsze cztery rozdziały tej książki przedstawiają wgląd w determinizm oraz indeterministyczną filozofię umysłu i działania tę, która zaprzecza, byśmy podlegali prawu przyczynowości na podobieństwo roślin czy maszyn, a przyznaje nam osobistą moc sprawczą. Taka indeterministyczną filozofia, niezależnie od rozróżnienia determmizm-indeterminizm oraz od pytania o warunki wolności, bywa nazywana po prostu filozofią wolnej woli. Sam również będę się często w ten sposób wyrażał, co też zresztą do tej pory czyniłem. Jest to jednak jedynie sprawa terminów i nie należy zapominać, że mamy do czynienia z dwoma odrębnymi zagadnieniami. Jedno to zagadnienie naszej natury, drugie czy i na ile jesteśmy wolni. Innymi słowy, pierwsze pytanie odnosi się bezpośrednio do faktów dotyczących naszej natury, drugie rozważa te fakty w kategoriach tego, co z nich wynika. Rozdziały piąty i szósty zajmują się naturalnie nasuwającym się pytaniem, które nie wiąże się z zagadnieniem wolności. Teorie bywająjasne, spójne, kompletne i fałszywe. To, na czym nam zależy, to oczywiście teorie prawdziwe, przynajmniej możliwie bliskie prawdy. Jeżeli się okaże, że zarówno indeterminizm Jak i determinizm mają trzy wyżej wymienione zalety, to czy wolno nam rozsądzać, której z tych teorii przypisać cnotę koronną Która jest prawdziwa Ostatnie cztery rozdziały zajmują się zagadnieniem logicznych konsekwencji determinizmu, a zatem doktrynami zgodności i niezgodności. Pytanie o konsekwencje stawia też teoria akceptowana może powszechniej niż determinizm. Chodzi o niemal-determinizm, który przyznaje, że występuje albo może występować brak uwarunkowania, ale jedynie na tak zwanym mikropoziomie: na poziomie najmniejszych cząstek, z jakich zbudowane są nasze ciała, takich, którymi zajmuje się fizyka. Na poziomie naszych działań i decyzji, a nawet na poziomie elektrochemicznych czynności naszych mózgów, rządzi natomiast prawo przyczynowości. Pytanie brzmi, czy z prawdziwości determinizmu lub niemal-determinizmu wynika nasza wolność. Jest to odwieczne pole bitwy między myślicielami. Na przykład, David Hume, największy spośród anglojęzycznych myślicieli, był bezsprzecznie wyznawcą doktryny zgodności. Natomiast Immanuel Kant, najznakomitszy spośród filozofów niemieckich, stał po stronie niezgodności. Czy to możliwe, że obie strony mylą się na więcej niż jeden sposób Czy mogą się mylić tak co do rodzaju, jak i co do liczby konsekwencji, jakie niesie ze sobą determinizm Dalej, czy obawa przed determinizmem dotyczy wyłącznie jednego moralnej odpowiedzialności, jak to zarówno podkreślaj ą niemal wszyscy wyznawcy zgodności, jak i ich oponenci Moralność ma w naszym życiu wielki udział, ale dobrze to czy źle daleko jej do tego, żeby była wszystkim. Nasuwa się jeszcze jedno pytanie. A może obie strony mylą się, uważając, że docieramy do istoty zagadnienia, gdziekolwiek się ono pojawia, pytając wyłącznie o to, czy "wolny" i "uwarunkowany" są pojęciami logicznie niesprzecznymi; czy mogą być równocześnie prawdziwie orzekane o tej samej rzeczy. (Tak, jak coś może być zarazem "okrągłe" i "zielone", a nie może być "okrągłe" i "kwadratowe"). Czy nasze pytanie o konsekwencje determinizmu jest rzeczywiście tego rodzaju czysto intelektualnym zagadnieniem Czy, wreszcie, wyznawcy doktryny zgodności, jak też wyznawcy doktryny niezgodności (pierwsi to kompatybiliści, drudzy niekompatybiliści) nie mylą się jeszcze w inny trzeci, bardziej zasadniczy sposób A może samo przekonanie, że któraś ze stron musi mieć rację, gdy mowa o wpływie determinizmu na rzeczy, niezależnie od liczby tych rzeczy, jest mylne Ale przecież powiemy jest tak, że albo determinizm kłóci się z wolnością, albo się z nią nie kłóci. Jedna z dwóch możliwości musi być prawdziwa, tak, jak zawsze prawdziwe jest zdanie mówiące, że albo masz ponad metr osiemdziesiąt centymetrów wzrostu, albo nie. Myślę, że tak kompatybiliści, jak i niekompatybiliści mylą się na wszystkie trzy sposoby. Książka ta jest w całości przeznaczona dla każdego, kogo interesuje poruszany w niej wielkiej wagi problem, a także dla prawników, lekarzy, naukowców, psychiatrów, kryminologów, teologów, psychoanalityków. Przeznaczona jest także dla studenta filozofii, któremu brakuje czasu. Jest swego rodzaju streszczeniem 664. stron napisanej przeze mnie książki A Theory of Determinism: The Mind, Neuroscience, and Life-Hopes ("Teoria determinizmu: umysł, neuronauka i nadzieje życiowe") i prowadzi tym samym co ona tropem. Pod pewnymi względami jest jednak doskonalsza. Zawiera m.in. indeks pojęć filozoficznych, który może się stać pomocny już teraz.

Książka "Ile mamy wolności?" - Ted Honderich - oprawa miękka - Wydawnictwo Zysk i S-ka.

Spis treści:

Podziękowanie
Wprowadzenie do dwóch wątpliwych koncepcji

1. Rzeczywistość i skutki uboczne
2. Połączenie mózg-umysł
3. Przyczynowość? Sprawstwo?
4. Nasze czyny
5. Neuronauka i teoria kwantów
6. Żądło w odwłoku?
7. Bezsilność i niewzruszenie
8. Kompatybilizminiekompatybilizm
9. Afinnacja
10. Kara i nie tylko

Glosariusz
Literatura
Indeks