pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Bańka amerykańskiej supremacji

Autor książki:

George Soros

Dane szczegółowe:
Wydawca: ZNAK
Rok wyd.: 2004
Oprawa: miękka
Ilość stron: 180 s.
Wymiar: 145×205 mm
EAN: 9788324004430
ISBN: 83-240-0443-2
Data:2001-01-09
Cena wydawcy: 29.00 złpozycja niedostępna

Opis książki:

Dlaczego Bush musi odejść Słynny finansista i filantrop, rzecznik społeczeństwa otwartego, śmiało krytykuje politykę zagraniczną jego administracji, argumentując, że doktryna Busha stanowi zagrożenie zarówno dla demokracji, jak i bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, a co za tym idzie - ładu światowego. Soros nie poprzestaje na przenikliwej diagnozie, wspartej rozległą wiedzą ekonomiczną; w drugiej części książki przedstawia pozytywny program dla Ameryki i radzi, jak zreformować organizacje międzynarodowe. WSTĘP Podobnie jak wielu ludzi na świecie, uważam doktrynę Busha propagującą prewencyjną akcję militarną za groźną. Interwencja w Iraku była pierwszą okazją do zastosowania tej doktryny w praktyce i wywołała ogólnoświatową reakcję alergiczną - nie dlatego że Saddam Husajn cieszył się dobrą opinią, ale dlatego że Stany Zjednoczone nalegały na interwencję w Iraku bez poparcia Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz bez wyraźnych dowodów, iż ma on jakiekolwiek związki z al-Kaidą że posiada broń masowej zagłady. Rozbieżność poglądów między Ameryką a resztą świata nigdy dotąd nie była tak głęboka. Za granicą Ameryka postrzegana była jako kraj nadużywający swojej dominującej pozycji; amerykańska opinia publiczna widziała jednak sytuację w innym świetle. Niemogących otrząsnąć się z szoku po ataku terrorystycznym z 11 września Amerykanów udało się przekonać, że Saddam Husajn stanowi rzeczywiste i aktualne zagrożenie ich narodowego bezpieczeństwa. Twierdzę, że administracja Busha z premedytacją wykorzystała dzień 11 września w celu przeforsowania polityki, której w innych okolicznościach amerykańskie społeczeństwo by nie tolerowało. Marzenie Busha o amerykańskiej supremacji jest nie tylko nierealne, ale i sprzeczne z zasadami, za którymi tradycyjnie opowiada się Ameryka. Zagraża zarówno naszym wartościom, jak i naszemu bezpieczeństwu. Zagraża też światu, ponieważ Ameryka jest taka potężna. Stany Zjednoczone zajmują dziś w świecie dominującą pozycję, której w przewidywalnej przyszłości nie jest w stanie zagrozić żadne inne państwo ani koalicja państw. Mogą utracić swą dominację jedynie wskutek własnych błędów. Obecnie kraj takie właśnie błędy popełnia, ponieważ znajduje się w rękach grupy ekstremistów, których silne poczucie misji dorównuje jedynie fałszywemu poczuciu pewności siebie. Nadużywając pozycji, jaką zajmują w świecie Stany Zjednoczone, ekstremiści osłabiają, a nie wzmacniają nasz naród*. To ostre słowa i wielu ludzi gwałtownie zaprotestuje, ale uzasadnia je powaga sytuacji. Czasy nie są normalne. Za najważniejszy cel postawiłem sobie przekonanie amerykańskiego społeczeństwa, by odrzuciło prezydenta Busha w nadchodzących wyborach. Zostaliśmy oszukani. Stając do wyborów w roku 2000, prezydent Bush obiecał pełną pokory politykę zagraniczną, nie zaś doktrynę Busha. Jeśli przegra w roku 2004, jego polityka zostanie spisana na straty jako chwilowe odchylenie od normy i Ameryka będzie mogła odzyskać swe prawowite miejsce w świecie. Jeśli natomiast zostanie powtórnie wybrany, elektorat udzieli jego działaniom politycznym poparcia i będziemy musieli żyć z konsekwencjami tego kroku. Nie wystarczy jednak pokonać Busha przy urnach wyborczych. Ameryka musi ponownie przyjrzeć się swojej roli w świecie i wybrać koncepcję bardziej konstruktywną. *** Moje przewrażliwienie na punkcie nadużyć administracji Busha w znacznej mierze można przypisać memu pochodzeniu. Dorastałem jako węgierski Żyd w okresie drugiej wojny światowej. Przeżyłem zarówno okupację niemiecką, jak i sowiecką i już w młodości dowiedziałem się, że ustroje polityczne determinują nawet samo tylko nasze przetrwanie. Słyszę więc dzwonek alarmowy, kiedy prezydent Bush mówi: "albo jesteście z nami, albo z terrorystami"*. "Dla tych, którzy straszą kochających pokój ludzi widmami utraconej wolności, mam takie oto przesłanie: wasza taktyka pomaga jedynie terrorystom, ponieważ podkopują oni naszą narodową jedność i osłabiają naszą determinację. Dają amunicję w ręce wrogów Ameryki i skłaniają przyjaciół Ameryki do zastanowienia"**. Przeraża mnie, że społeczeństwo nie jest równie zaniepokojone jak ja. To nie ta sama Ameryka, którą wybrałem na swój dom. Po ucieczce z Węgier w 1947 roku udałem się najpierw do Anglii i studiowałem w London School of Economics. Dostałem się pod wpływ filozofa Karla Poppera i dowiedziałem się o różnicy między otwartymi i zamkniętymi społeczeństwami. Odniósłszy sukces na rynkach finansowych, powołałem sieć fundacji promujących idee społeczeństwa otwartego. Jako rzeczywisty propagator demokracji w różnych częściach świata, czuję się uprawniony do wniesienia własnego wkładu w dyskusję nad nową rolą Ameryki w świecie. Posłużę się w tym celu strukturą pojęciową, którą zacząłem tworzyć w czasach studenckich i którą korygowałem w świetle późniejszych doświadczeń. Pod wieloma względami różni się ona od aktualnie obowiązującej wiedzy. Niektóre użyte przeze mnie terminy -społeczeństwo otwarte, zwrotność, podstawowa omylność, płodne sofizmaty, zasada ludzkiej niepewności oraz różne etapy cyklu hossa - bessa - mogą być czytelnikowi obce. W Dodatku zamieszczam ich zwięzłe wyjaśnienie. *** Pisząc tę książkę, opierałem się na mojej poprzedniej pracy: -George Soros on Globalization*. Analizowałem w niej międzynarodowe instytucje finansowe i rynkowe (International Financial and Trade Institutions - IFTI) oraz proponowałem sposoby mogące usprawnić ich działanie. W owym czasie głównym źródłem mego niepokoju były poczynania fundamentalistów rynkowych, którzy sprzeciwiają się wszelkiej ingerencji w działanie sił rynku. Atakowali oni IFTI z pozycji prawicowych, gdy tymczasem ruch antyglobalizacyjny nękał te instytucje z lewej flanki. Dostrzegłem niedoskonałości światowego systemu kapitalistycznego i stwierdziłem, że można im zaradzić przez zreformowanie i wzmocnienie IFTI, a nie przez zniszczenie tych instytucji. Naturalnie, moja argumentacja kłóciła się ze stanowiskiem administracji Busha, jednakże 11 września doprowadził do chwili narodowej zadumy, która mogła była doprowadzić do zmiany nastawienia, nie chciałem więc pozwolić, by chwila ta uleciała. Prezydent Bush poprowadził kraj - i świat - w innym kierunku. Wykorzystał 11 września, by dochodzić naszego prawa do prewencyjnej akcji militarnej. Moją obecną obawę budzi nieodpowiedzialność tej postawy. Rząd najpotężniejszego kraju na ziemi spoczął w rękach ekstremistów, którzy kierują się prymitywną formą społecznego darwinizmu: życie jest walką o przetrwanie, więc aby przetrwać, musimy przede wszystkim uciekać się do użycia siły. To pogląd wypaczony: przetrwanie najlepiej przystosowanych zależy od współpracy, nie tylko od rywalizacji. Pogoń za militarną supremacją jest ściśle związana z rynkowym fundamentalizmem, który również kładzie nacisk na rywalizację - ze szkodą dla współpracy. Administracja Busha zdołała jednak przekonać do niej naród, wyolbrzymiając zagrożenie terroryzmem. Przed 11 września nadużycia fałszywej ideologii mieściły się w granicach normalnego funkcjonowania naszej demokracji. Wojna z terroryzmem czasowo uciszyła głosy krytyki i wytrąciła nas ze stanu normalności. Wówczas zaatakowaliśmy Irak i wkroczyliśmy w obszar niestabilności. Widzę pewne podobieństwo między pogonią za amerykańską supremacją i schematem cyklu hossa - bessa, który od czasu do czasu obserwujemy na rynkach akcji. Bańka mydlana złudzeń właśnie pęka. Celem tej książki jest wyjaśnienie, dlaczego wpadliśmy w obecne tarapaty i jaka powinna być rola Ameryki w świecie. W Części I poddam krytycznej analizie politykę administracji Busha, a w Części II przedstawię konstruktywną wizję roli Ameryki.

Książka "Bańka amerykańskiej supremacji" - George Soros - oprawa miękka - Wydawnictwo ZNAK. Książka posiada 180 stron i została wydana w 2004 r.

Spis treści:

WSTĘP

CZĘŚĆ I
OCENA KRYTYCZNA
ROZDZIAŁ 1. Doktryna Busha
Ideologia zwolenników supremacji
Przerwana ciągłość
ROZDZIAŁ 2. Walka z terroryzmem
Zamierzone oszustwo
Ponowna analiza zagrożenia terroryzmem
Inna wizja przyszłości Ameryki
ROZDZIAŁ 3. Polityka zagraniczna administracji Busha
W poszukiwaniu wroga
Uprowadzenie 11 września
Oś zła
Afganistan
Propagowanie demokracji
ROZDZIAŁ 4. Irackie tarapaty
Motywy
Przygotowania
Inwazja
Następstwa
ROZDZIAŁ 5. Stan Państwa
Grzechy przeoczenia
Polityka wewnętrzna
Wniosek
CZĘŚĆ II
KONSTRUKTYWNA WIZJA
ROZDZIAŁ 1. Ulepszanie światowego porządku
Dominująca pozycja
Interes narodowy kontra interes wspólny
Światowy system kapitalistyczny
Perspektywa historyczna
ROZDZIAŁ 2. Suwerenność i interwencja
Interwencja konstruktywna
Suwerenność narodu
Odpowiedzialność za ochronę
Zapobieganie konfliktom
Deklaracja warszawska
Organizacja Narodów Zjednoczonych
Multilateralizm
Wspólnota Państw Demokratycznych
Alternatywna polityka zagraniczna
ROZDZIAŁ 3. Pomoc międzynarodowa
Mankamenty pomocy zagranicznej
Osobiste doświadczenia
Nowe podejście
Millennium Challenge Fund
ROZDZIAŁ 4. Suwerenność narodu i zasoby naturalne
Nowe badania
ROZDZIAŁ 5. Perspektywa historyczna
Dwa rodzaje idealizmu
Zimna wojna: przymierze idei i interesów
Supermocarstwo a przywódca wolnego świata
Odzyskanie amerykańskiej tożsamości
Bezpieczeństwo zbiorowe
ROZDZIAŁ 6. Bańka amerykańskiej supremacji
EPILOG
DODATEK: Moja struktura pojęciowa
Zwrotność
Podstawowa omylność
Społeczeństwo otwarte
Zasada ludzkiej niepewności
Alchemia finansów