pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Solidarność w opozycji. Dziennik 1993-1997

Autor książki:

Waldemar Kuczyński

Dane szczegółowe:
Wydawca: POLTEXT
Rok wyd.: 2012
Oprawa: miękka
Ilość stron: 484 s.
Wymiar: 145x205 mm
EAN: 9788375612202
ISBN: 978-83-7561-220-2
Data: 2012-10-02
Cena wydawcy: 39.26 złpozycja niedostępna

Opis książki:

Książka jest częścią dziennika, prowadzonego przez Waldemara Kuczyńskiego w latach 1989-2001. Pierwsza część, Solidarność u władzy, obejmująca lata 1989-1993 ukazała się nakładem Europejskiego Centrum Solidarności w 2010 roku. Kończy się ona 27 maja 1993 roku.

Następnego dnia Sejm na wniosek posłów NSZZ ,,Solidarność przegłosował wotum nieufności dla rządu Hanny Suchockiej, a 29 maja prezydent Lech Wałęsa rozwiązał parlament. Obecny, drugi tom dziennika, obejmuje okres od rozwiązania parlamentu w roku 1993 do uchwalenia Konstytucji w kwietniu 1997 roku.

Reszta dziennika zawiera zapisy z okresu pełnienia przez Autora funkcji głównego doradcy ekonomicznego premiera Jerzego Buzka i będzie opublikowana jako tom trzeci.

Sobota, 28 stycznia 1995 r.

Wałęsa zwycięski to Wałęsa nabierający rozsądku, Wałęsa przyparty do muru, wyczuwający niebezpieczeństwo porażki, to odyniec ogarnięty szałem i groźny. Ja go widziałem w takim trudnym momencie na I Zjeździe Krajowym ,,Solidarności w roku 1981, kiedy panicznie bał się zwycięstwa Andrzeja Gwiazdy w wyborach na przewodniczącego Związku. Myślę więc, że nie wolno lekceważyć zagrożenia z jego strony. Sondaże przedwyborcze są nadal dla niego niekorzystne, a to jest najważniejsze, czego szuka codziennie w gazetach. Późnowieczorna rozmowa z Tadeuszem.

Poniedziałek, 30 stycznia 1995 r.

Mnożą się niepokojące fakty: wygląda, jakby Wałęsa rzeczywiście chciał brutalnie pogwałcić Konstytucję i rozwiązać bezprawnie parlament. Środa, 1 lutego 1995 r.

We wtorek Mazowiecki zadzwonił ponownie do Wałęsy i rozmawiał z nim telefonicznie. Wałęsa - jak mi to relacjonował Tadeusz w Jachrance - był buńczuczny. Mówił, że już wszystkie decyzje podjął, że ,,starzy przyjaciele mogą go albo poprzeć, albo mu przeszkadzać.

Czwartek 2 lutego 1995 r.

Nasza delegacja - Mazowiecki, Tusk i Geremek - została przyjęta przez Wałęsę. Wałęsa w sposób wykluczający wątpliwości powiedział, że decyzja o rozwiązaniu parlamentu jest podjęta i będzie wykonana. Mazowiecki przestrzegał Wałęsę, że taki konflikt potrafi wyrwać się spod kontroli i prowadzić nawet do ofiar. Na to Falandysz miał powiedzieć bagatelizująco: ,,W wypadkach samochodowych giną ludzie, a przecież nikt nie rezygnuje z motoryzacji. Sobota, 4 lutego 1995 r.

Rano wysłuchałem rozmowy z Lechem Falandyszem w Radiu ZET. Powiedział, że parlament nie będzie rozwiązany w czasie weekendu, że Prezydent się ciągle zastanawia, że nie zamyka sobie drogi i dlatego nie zawetował budżetu, lecz skierował go do Trybunału Konstytucyjnego. Słuchając spokojnych wypowiedzi tego niefrasobliwego, cynicznego bobasa czułem, jak burzy się we mnie krew. Jak narasta uczucie, które pojawiło się u mnie już na początku tej awantury, że jeden gość, by utrzymać się na ukochanym przez siebie stołku, wpycha mnie, człowieka wolnego, w kloakę jakiegoś swojego ,,systemu prezydenckiego.

Książka "Solidarność w opozycji. Dziennik 1993-1997" - Waldemar Kuczyński - oprawa miękka - Wydawnictwo POLTEXT. Książka posiada 484 stron i została wydana w 2012 r.