pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Eucharystia. Przemiana i zjednoczenie

Autor książki:

Anselm Grun OSB

Dane szczegółowe:
Wydawca: ZNAK
Oprawa: miękka
Ilość stron: 100 s.
Wymiar: 118×168 mm
EAN: 9788324004232
ISBN: 83-240-0423-8
Data:2001-01-09
Cena wydawcy: 15.00 złpozycja niedostępna

Opis książki:

Eucharystia jest najczęściej sprawowanym sakramentem: kapłan celebruje ją każdego dnia, a większość katolików co niedzielę uczestniczy we Mszy świętej. Sposób sprawowania tego sakramentu jest jednak od blisko pół wieku przedmiotem ożywionej dyskusji. Jak pisze autor książki, młodzi "skarżą się, że Msza jest nudna, że zawsze wygląda tak samo", a starsi "często mają wrażenie, że uczestniczą w obrzędzie, który ma niewielki związek z ich codziennym życiem". Anselm Grün stara się przybliżyć ów sakrament współczesnej wrażliwości. Jego książka jest prosto napisanym wprowadzeniem w gesty i symbole eucharystyczne. Opisując ich teologiczne znaczenie, autor wiąże je jednocześnie ze światem ludzkich przeżyć i codziennymi doświadczeniami. WPROWADZENIE Eucharystia jest najczęściej sprawowanym sakramentem. Kapłan celebruje ją każdego dnia. Wielu katolików co niedziela uczestniczy we Mszy świętej. Ostatnimi laty frekwencja na nabożeństwach znacznie się jednak obniżyła. Można mówić o kryzysie niedzielnej liturgii eucharystycznej. Młodsi skarżą się, że Msza jest nudna, że zawsze wygląda tak samo, że nic im nie daje. Starsi często mają wrażenie, że uczestniczą w obrzędzie, który ma niewielki związek z ich codziennym życiem, że słuchają języka, który do nich nie przemawia. Niejeden ksiądz stara się nadać liturgii Eucharystii bardziej żywą i urozmaiconą formę. Ale wierni z takiej parafii czasem mają poczucie, że ulegli innowacyjnej presji, która każe im wymyślać jeszcze bardziej interesującą, jeszcze bardziej wciągającą inscenizację. Wówczas sama tajemnica Najświętszego Sakramentu coraz bardziej schodzi na drugi plan. Zastanawiając się nad przyczynami, które spowodowały, że współcześnie Eucharystia utraciła wiele ze swego urzekającego blasku, dochodzimy do zasadniczej i fundamentalnej kwestii: w jaki sposób możemy w epoce postmodernizmu wspólnie dawać wyraz naszej wierze w Jezusa Chrystusa W celebracji eucharystycznej kondensują się problemy współczesnego Kościoła, a nawet społeczeństwa. Sakrament Eucharystii ma charakter uroczystości. Nasza epoka lubuje się w amorficzności: "Nadgryza wiele form uroczystego świętowania, czy wręcz rzuca mu wyzwanie" (Rootmensen, s. 70). Eucharystia jest pamiątką. Przypomina nam o natchnionych wydarzeniach, jakie miały miejsce w przeszłości. Nasza epoka ma upodobanie do ahistoryczności. Nie chcemy pamiętać o przeszłości, nie chcemy się od niej uczyć. O wszystkim pragniemy jak najszybciej zapomnieć. Zależy nam jedynie na zapamiętałym przeżywaniu tu i teraz. "Praktycznie rzecz biorąc, żyjemy bez historii, płynąc w strumieniu czasu jako krótkowzroczne istoty o krótkim oddechu" (tamże, s. 145). Eucharystia jest świętowaniem, które zakłada wspólne uczestnictwo. W naszej epoce indywidualizmu niełatwo nam o poczucie wspólnoty z innymi ludźmi. Wspólnotowa liturgia eucharystyczna podlega wszelkim prawom dynamiki grup ludzkich. Jakże często nie mamy ochoty iść do kościoła, gdyż nie chcemy się spotkać z osobami, za którymi nie przepadamy. Innym problemem współczesnego człowieka jest problem języka. W horyzoncie "kultury gadulstwa", jak współczesną kulturę określa C.A. van Peursen, niełatwo nam znaleźć język, który pozwalałby nam w poruszający sposób przekazywać i krzewić wiarę. Nie tylko język telewizyjnych talk-shows, lecz również język życia ekonomicznego czy życia kościelnego w ostatecznym rozrachunku jest "językiem bez spotkania" (tamże, s. 39). W dzisiejszych czasach wielu ludzi żyje w przekonaniu, że wszystko musi nam coś dawać, że wszystko musi przynosić jakiś pożytek. Gdy z tym egoistycznym nastawieniem idziemy na nabożeństwo, Eucharystia wydaje się nam nudna i bezużyteczna: nic nam nie daje. Zasadnicze pytanie brzmiałoby następująco: czy powinniśmy dostosować sprawowanie Najświętszej Ofiary do ducha współczesności, a jeśli tak, to jak mogłoby to konkretnie wyglądać Nie ma wątpliwości, że wszelki obrzęd zawsze wymaga refleksji, a czasem również przekształceń. Nie może jednak chodzić tylko o kosmetyczne zmiany, które miałyby zapewnić Eucharystii bardziej atrakcyjną formę. Po pierwsze, musimy głębiej zrozumieć sens Najświętszego Sakramentu, aby znów był on zdolny do nas przemawiać i urzekać swym blaskiem. Po drugie, musimy pojąć, że trudności, z jakimi boryka się nasza postmodernistyczna epoka, powinny nas zachęcać do zakładania oaz w pustynnym świecie współczesności, gdzie każdy spragniony będzie się mógł napić ze źródła przed dalszą wędrówką przez pustynię. Musimy nauczyć się mówić nowym językiem, który będzie poruszał serca i otwierał przed ludźmi nowy wymiar bytu. Musimy znaleźć nowe możliwości współistnienia, stawiając czoło dzisiejszemu indywidualizmowi. Musimy tak przekazywać biblijne opowieści, by współczesny człowiek mógł w nich odnaleźć samego siebie - by właśnie dzięki nim zaczął żyć inaczej, bardziej świadomie. Pragniemy podtrzymywać pamięć o najważniejszym wydarzeniu w naszej historii - o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa - które przywodzi nam na myśl wszelkie cierpienia naszego świata. Wreszcie, musimy wspólnie uczestniczyć w liturgii. "Uroczyście świętując, przełamujemy ducha współczesności, dla którego jedynym punktem odniesienia są zegarki elektroniczne. Odkrywamy nowe przestrzenie życia i dostrzegamy oazy, których istnienia nawet nie przeczuwaliśmy" (tamże, s. 73). W walce z tyranią wąsko pojmowanej użyteczności dobrze będzie dysponować takimi obszarami, gdzie nie liczy się cel, gdzie ważne jest tylko, żebyśmy dawali wyraz i świadectwo naszej egzystencji - egzystencji chrześcijan, których odkupił Jezus Chrystus. W epoce, w której wszystko kręci się wokół ego, niezbędne są nam sfery, gdzie jego panowanie zostaje przełamane, gdzie nasze spojrzenie otwiera się na Boga - gdzie rozwierają się niebiosa i nasza ziemia zanurza się w nowym świetle. Mam nadzieję, że ta niewielka książeczka okaże się inspirująca dla uczestników liturgii eucharystycznej, że pozwoli im bardziej świadomie przeżywać ten wielki obrzęd, w którym biorą udział w niedzielę czy w dzień powszedni - aby dzięki Najświętszemu Sakramentowi przemieniło się też ich codzienne bytowanie, aby nabrali nowej ochoty do życia. Nieustannie musimy sobie przypominać, jaki jest sens tego sakramentu i dlaczego właściwie chodzimy na Mszę świętą. W przeciwnym razie popadniemy w rutynę i nie będziemy potrafili przekazywać wiary swym potomkom. Schowamy się za frazesami, by ukryć własne wątpliwości i wahania. Lecz co odpowiemy naszym dzieciom, gdy nas zapytają, dlaczego w niedzielę idziemy na Mszę świętą, co nam to daje, co uroczyście świętujemy, za czym tęsknimy Znam mnóstwo osób, które odczuwają głęboką tęsknotę za Eucharystią, ale nie potrafią dokładnie powiedzieć, co skłania je do udziału we Mszy świętej: po prostu czują, że bez uczestnictwa w niej nie mogliby być chrześcijanami. Pewna pani, z którą miałem okazję dłużej rozmawiać, za najważniejsze uważa to, że podczas nabożeństwa może zapomnieć o samej sobie, oderwać się od swych codziennych problemów; że przyjmując Komunię świętą, może się zatopić w Chrystusie, zanurzyć i zatracić w Jego miłości; że zawsze jest to dla niej chwila absolutnej wolności i miłości - chwila, gdy dotyka tajemnicy życia, najbardziej skondensowana chwila, jaką zna. Dlatego każdej niedzieli uczestniczy we Mszy świętej. W ostatnich kilkudziesięciu latach Eucharystię na nowo odkryli chrześcijanie ewangelicy. Liturgia, którą przyjęto na kongresie w Limie, jest nie tylko strukturalnie, lecz także teologicznie bliższa niż dawniej katolickiemu pojmowaniu Najświętszego Sakramentu. Jeśli dawniej Kościół ewangelicki mówił o Wieczerzy Pańskiej, a Kościół katolicki o Mszy świętej, to współcześnie oba Kościoły używają słowa "Eucharystia". Greckie eucharistia znaczy "dziękczynienie". Sprawując sakrament Eucharystii, dziękujemy Bogu za wszystko, co uczynił dla nas przez Jezusa Chrystusa. Tę niewielką monografię adresuję zarówno do katolików, jak i do ewangelików. Współcześnie ewangelicy bez obaw uczestniczą w katolickiej Mszy świętej, a katolicy w ewangelickiej Wieczerzy Pańskiej. Coraz częściej też chrześcijanie obu wyznań wyrażają pragnienie wspólnego przyjmowania Komunii świętej, która wszystkim nam pozwoliłaby z wdzięcznością doświadczać jedności z Jezusem Chrystusem, chociaż zwierzchnictwo obu Kościołów nie doszło jeszcze do porozumienia w sprawie interkomunii. Oby i dzięki tej książeczce Eucharystia jako sakrament jedności w coraz większym stopniu stawała się zaczynem, który przeniknie i połączy wszystkich chrześcijan, bez względu na wyznanie.

Książka "Eucharystia. Przemiana i zjednoczenie" - Anselm Grun OSB - oprawa miękka - Wydawnictwo ZNAK.

Spis treści:

Wprowadzenie
I. Sens sakramentu Eucharystii
Pamiątka
Eucharystia w ujęciu św. Łukasza
Eucharystia w ujęciu św. Jana
Eucharystia jako przemiana
Eucharystia jako ofiara
Eucharystia jako misterium
Eucharystia jako łamanie chleba
II. Forma sakramentu Eucharystii
Obrzędy wstępne
Czytania mszalne
Modlitwa powszechna i prośby wstawiennicze
Przygotowanie darów ofiarnych
Modlitwa eucharystyczna
Obrzędy komunijne
Rozesłanie