pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Za lotem piłki

Autor książki:

Jan Otałęga

Dane szczegółowe:
Wydawca: Jagiellonia
Oprawa: miękka
Ilość stron: 180 s.
Wymiar: 125X200 mm
EAN: 9788385729297
ISBN: 83-85729-29-1
Data: 2008-12-18
Cena wydawcy: 21.00 złpozycja niedostępna

Opis książki:

Na pytanie, co było najważniejszą sprawą XX wieku, przyszli historycy odpowiedzą ze zdumieniem, iż w większości krajów świata była to dziwna gra z piłką wielkości ludzkiej głowy, na dużym boisku z dwiema bramkami, do których dwudziestu dwu ludzi usiłowało wbić gola nogą lub głową. Emocje ogarniały nie tylko grających, ale i tłumy widzów, na ogół płci męskiej. Futbol ma już ogromną literaturę. Pisali więksi i mniejsi beletryści, poeci i reporterzy (ze słynną "Wojną futbolową" Kapuścińskiego na czele). Pisali statystycy, socjologowie i kronikarze obyczajów. Od lat niezmiennie zapełniają strony gazet i antenowe audycje także żurnaliści, penetrujący rzeczywistość faktów i ulotność przeżyć im towarzyszących.
W tę właśnie historię futbolu, czyli w historię fascynacji ludzkich, wpisuje się książka - Jana Otałęgi, zatytułowana wieloznacznie: "Za lotem piłki". Ruch piłki śledzimy wszak z zapartym tchem na każdym meczu. Lot piłki wyznacza ludzkie działania na boisku i wokół niego. To również pamięć o wydarzeniach przeszłych.
Chwile bieżące należą dziś niepodzielnie do telewizji. Dla pamięci o tym, co przeszło i minęło, sposobniejsze jest słowo pisane. Książka Otałęgi jest z jednej strony zbiorem rozmów, w większości poświęconych idolom dawnego futbolu (od Reymana i Kałuży), po prawie współczesnych mistrzów (Szymanowski, Iwan, Tomaszewski). Są też aluzje prehistoryczne (Legiony) i historycznie doniosłe (okupacja) oraz opowieści niezwykłe (Karol Wojtyła jako bramkarz). Z drugiej strony, "Za lotem piłki" jako całość czyni wrażenie wielkiej syntezy. To podsumowanie sportu epoki, która minęła: romantycznej, heroicznej, prostej w etycznym zamyśle. Piłkarz tamtego czasu, z najwybitniejszymi wirtuozami techniki włącznie, był niezmiernie przywiązany do klubowych barw, tworząc podstawę autentycznych wspólnot w zatomizowanych aglomeracjach przemysłowych miast. Piłka służyła identyfikacji ("my") i budowaniu szerszych więzi poza stadionem. Zaczynało się od klubowego znaku ("my" z Wisły, Cracovi, Garbarni, Hutnika), potem przechodziło się płynnie w krąg wspólnoty regionalnej i lokalnej ("my" z Małopolski, "my" z Krakowa), wreszcie osiągało się poziom "my" narodowego. Szczeble te nie tylko nie wykluczały się wzajemnie, ale służyły sobie, wspomagały, uzupełniały. To wydaje się niekiedy trudne do pojęcia prymitywnym zwolennikom plemiennych waśni "szalikowych".
Książka Jana Otałęgi jest nie tylko zapisem współczesnych śladów minionego sportu (zwłaszcza krakowskiego), ale i oryginalnym naświetleniem wielu zdarzeń. Dziś widać detale i sens ogólny futbolu wyraźniej niż wtedy, kiedy była to ówczesna teraźniejszość. Autor nie tylko konstatuje, ale i stawia pytania. Z najważniejszym włącznie: czy tytułowy "lot piłki" nie wymknął się aby naszej racjonalnej kontroli, a ona sama czy nie znalazła się niechcący na aucie?


Prof. dr hab. Józef Lipiec

Książka "Za lotem piłki" - Jan Otałęga - oprawa miękka - Wydawnictwo Jagiellonia.