pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Wizyty aniołów czyli moje życie kontrolowane

Autor książki:

Anna Wrzos

Dane szczegółowe:
Wydawca: Księgarnia św. Jacka
Rok wyd.: 2003
Oprawa: twarda
Ilość stron: 240 s.
Wymiar: 122x195 mm
EAN: 9788370303716
ISBN: 83-7030-371-4
Data: 2006-04-19
Cena wydawcy: 18.50 złpozycja niedostępna

Opis książki:

Książka znalazła uznanie jurorów konkursu literackiego na utwór prozatorski inspirowany wartościami chrześcijańskimi "Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu...", którzy jednogłośnie przyznali jej główną nagrodę. "Wizyty Aniołów" to pogodne, często zabawne opowieści o większych, mniejszych i najmniejszych problemach składających się na nasze codzienne życie. Dialogi toczą się wokół poszukiwania kierunku, gdzie mogą się znajdować takie wartości, jak prawda, dobro lub choćby tylko normalność. Ustalić kierunek - no cóż, dobre i to, gdy zdarza się, że do samych wartości dotrzeć nie możemy lub nie potrafimy, bo jest w nas jakaś destrukcyjna dwoistość. Jesteśmy niezdolni - jak mówi B. Pascal - nie pragnąć prawdy i szczęścia, a nie jesteśmy zdolni ani do pewności, ani do szczęścia. W naszym świecie szybkiego przemijania uczuć i panującej między ludźmi coraz bardziej chłodnej asertywności (jak się często eufemistycznie określa obojętność wobec bliźnich - współuczestników gry o przeżycie) gwałtownie poszukujemy kogoś bezwzględnie przyjaznego i bezinteresownie oddanego lub choćby potrafiącego oceniać nasze życie z innej niż my perspektywy. Kogoś, kto mieszka po trosze w nas samych, ale należy też do innego świata, a zatem ma bardziej obiektywny osąd i wiedzę duchową większą niż nasza. I wtedy przychodzi do nas Anioł. Nie wszyscy goście - kontrolerzy składający narratorce wizyty - zasługują na miano Aniołów. Są bowiem wśród nich liczne podróbki oraz zdeklarowani antyaniołowie. Ale i z nimi warto dyskutować, bo dialog sprzyja porządkowaniu naszych myśli, a osiągnięcie takiego porządku - to jest dopiero wyzwanie! Anna Wrzos o sobie i swojej twórczości: Nie mogę wykluczyć, że napisanie Aniołów stało się za przyczyną krótkiego wierszyka StarośćJestem sama, babcia mi na imię - czuję się jak czarna plama na tęczowym świata kilimie... Bardzo lubię tę poetkę, ale wierszyk mnie krańcowo rozeźlił, wyzwolił rodzaj buntu przeciw takiej autodyskryminacji wiekowej. Niech mi to Pani Maria z nieba wybaczy. Ja wiem, ona napisała te słowa w chwili zwątpienia. Ja natomiast jestem głęboko przekonana, że staremu człowiekowi należy się prawo do żywych marzeń i kolorowej wyobraźni aż do samego krańca zmierzchu. Powiem więcej: uważam, że jego podstawową powinnością jest pielęgnować w sobie taki stan! Przeciwstawiam się stereotypowi obojętnej, zimnej, gruboskórnej, rezygnującej starości. Taki obraz jest fałszywy, a na dodatek szkodliwy, bo działa jak posępna przepowiednia. Jeśli młodemu człowiekowi "nie chce się", czy "odechciewa" życia, to jest to na ogół stan przejściowy. W końcu samo życie zgłasza się po niego i wszystko znów gra. W przypadku ludzi starych raz opuszczona reduta w przyszłości staje się dla nich niedostępna. Wiem to bardzo dobrze z autopsji. Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej: Uwielbiałam obrazki z Aniołem Stróżem strzegącym dziecka przechodzącego przez spróchniały mostek, lubiłam sobie wyobrażać, że są w "eterze" takie istoty - niby niematerialne, ale tak bardzo z tym naszym światem związane, dobre uskrzydlone duszki, które w razie czego złapią człowieka za kołnierz, ochrzanią i nie pozwolą mu głupio zginąć. Myślę, że wszystkim jest bardzo potrzebna świadomość, że nie jesteśmy na tym świecie zdani wyłącznie na siebie. A jeśli chodzi o moje "Anioły", to one są w dodatku nadzwyczajnymi partnerami do rozmów. Wysłuchują moich kwestii bez specjalnego zniecierpliwienia, zresztą same też bywają gadatliwe. Pisanie o moich spotkaniach z Aniołami, wyobrażanie sobie tych sytuacji, było dla mnie źródłem wielkiej radości! Wysłałam Anioły na konkurs do Księgarni św. Jacka, ponieważ one tam właśnie znaleźć się powinny! I motto Konkursu ("Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu ..." Antoine`a de Saint Exupery`ego), i warunek, że utwór powinien być inspirowany wartościami chrześcijańskimi - wszystko to pasowało do Aniołów jak ulał. Pasowało mi nawet to, że nikt nie napisał twardo (jak w innych regulaminach), że chodzi o powieść. Tu po prostu napisano, że ma to być utwór prozatorski, więc moje opowiadanka dalej dobrze się plasowały w dopuszczalności. Czy myślałam że wygram - No chyba nie, bo niby skąd - gdy już to stało się wiadome - wybuchły we mnie nagle tysiączne wątpliwości, czy jestem w stanie stawić czoło pewnej - co by nie mówić - absurdalności sytuacji: geriatryczny fenomen literatury! Ale wtedy otoczyli mnie dobrzy ludzie z Księgarni św. Jacka i "Notesu Wydawniczego" i zabronili mi się bać. Z rozmowy z Aliną Petrową-Wasilewicz (Katolicka Agencja Informacyjna)

Książka "Wizyty aniołów czyli moje życie kontrolowane" - Anna Wrzos - oprawa twarda - Wydawnictwo Księgarnia św. Jacka. Książka posiada 240 stron i została wydana w 2003 r.