pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Rycerstwo w średniowiecznej Francji

Autor książki:

Jean Flori

Dane szczegółowe:
Wydawca: Volumen
Oprawa: miękka
Ilość stron: 177 s.
Wymiar: 125x190 mm
EAN: 9788390392431
ISBN: 83-903924-3-7
Data: 2004-09-09
Cena wydawcy: 22.00 złpozycja niedostępna

Opis książki:

Początek XIII wieku wydaje się okresem szczytowego rozkwitu rycerstwa. W wielu regionach, zwłaszcza we Francji, jest ono przemieszane ze szlachtą, stanowiąc jej zbrojne ramię. Od ponad stu lat w całej Europie, a nawet na Bliskim Wschodzie, zwycięża dzięki swym ostrym szarżom na wszystkich polach walk. Dominuje także w społeczeństwie, wieńcząc proces awansu społecznego, który stopił je z arystokracją; w ten sposób powstała odrębna grupa społeczna, której jasno określone i na nowo zatwierdzone przywileje wkrótce stały się dziedziczne: szlachta. Wypracowała ona sobie również ideologię, zbiór wartości, które we własnym mniemaniu ucieleśnia; posłannictwo, jakie Kościół niegdyś przypisywał królom: obronę królestwa, utożsamianą z obroną całego chrześcijaństwa; ochronę kościołów i ludzi słabych, duchownych, wdów, sierot. W oczach rycerstwa owo posłannictwo usprawiedliwia jego przywileje, jego przewagę nad ludem, a nawet jego pochodzenie i istnienie. Ten obraz samego siebie trafnie odzwierciedla opowieść z początku XIII wieku, Lancelot z Jeziora, jeden z najbardziej poczytnych w Średniowieczu utworów, mający przemożny wpływ na umysły: młody Lancelot, sierota, zanim stał się "najwaleczniejszym rycerzem świata", został przysposobiony i wychowany przez Panią z Jeziora, księżniczkę-wróżkę dziwnej i tajemniczej krainy. Kiedy osiąga wiek, w którym z chłopca staje się rycerzem, Pani z Jeziora wysyła go do króla Artura, prawdziwego mistrza rycerzy.

Król wręczy mu miecz, oznakę jego stanu. Przedtem jednak Pani opowiada Lancelotowi o pochodzeniu rycerstwa, jego przywilejach, a także o posłannictwie i obowiązkach. Pochodzenie to ginie w mrokach dziejów. Jednak nie sięga samego stworzenia, gdyż wszyscy ludzie pochodzą od jednej pary, Adama i Ewy, wszyscy więc byli równi "w prawie". Nic ich nie różniło z racji urodzenia, rodu, szlachectwa. Jednak wskutek ludzkiego grzechu na świecie rozwinęło się zło i silni zaczęli uciskać słabych, którzy wybrali wtedy najzdolniejszych spośród siebie, aby nimi rządzili i ich bronili. "A kiedy słabi nie mogli już stawić czoła ani oporu silnym, ustanowili nad sobą gwarantów i obrońców, by zapewnić słabym pokój i rządzić nimi sprawiedliwie, a także aby odwieść silnych od nieprawości i zniewag, jakich się dopuszczali" (Lancelot z Jeziora). Tak więc, na mocy wyboru, ustanowiono najwyższy stan - rycerstwo. Ma ono dwojakie zadanie: osłaniać Kościół i bezbronny lud, służyć Bogu i Kościołowi, ale także rządzić, kierować, panować nad ludem, który winien być mu we wszystkim posłuszny i zapewnić to, co niezbędne do godnego życia. Odnajdujemy tutaj, z kilkoma znamiennymi retuszami, trójdzielny schemat charakteryzujący większość społeczeństw wywodzących się z indoeu-ropejskich migracji, które osiedliły się w Europie. Być może jest to nawet, z paroma odmianami, stały element całej ludzkości. Jednak w Europie, a zwłaszcza na średniowiecznym Zachodzie, który nas tu interesuje, schemat ten jawi się w pełni wyraziście dopiero na początku XI wieku. W poemacie dedykowanym królowi Francji Robertowi Pobożnemu około 1030 roku biskup Laon Adalberon dzieli chrześcijańskie społeczeństwo na trzy kategorie: "Ci, którzy się modlą, ci, którzy walczą, ci, którzy pracują". Kilka lat wcześniej jego kuzyn Gerard, biskup Cambrai, przemawiał w podobny sposób podczas synodu zebranego w Arras, gdzie zwalczał wywrotowe poglądy "heretyków", ludzi świeckich, którzy rościli sobie prawo do samodzielnego wypracowania poglądu w kwestii wiary religijnej. Występując przeciw nim, wykazał, że "od zarania rodzaj ludzki dzieli się na trzy części, na ludzi modlitwy (omtoribus), rolników (agricultońbus) oraz ludzi wojny (pugnatoribus)". Niech zatem każdy dostosuje się do woli Bożej i umie zostać na swoim miejscu.

Niech religia będzie sprawą duchownych, stosowanie siły sprawą wojowników, a dla wyżywienia całej ludzkości niech masa chłopów nie szczędzi trudu, poddana dwóm pozostałym stanom społeczeństwa chrześcijańskiego, niezmiennego, gdyż takiego społeczeństwa od początku chciał Bóg. Ten podział na trzy części nie jest niewinny. Ponad prostym stwierdzeniem koniecznej różnorodności funkcji czy zawodów zaprowadza w istocie hierarchię społeczną, wręcz prawną. W obrębie społeczeństwa średniowiecznego, tak zastygłego w swej uświęconej niezmienności, wszyscy ludzie wywodzący się od pierwszej pary są zatem całkowicie równi, ale - mówiąc żartobliwie - "niektórzy są równiejsi". Ich różne funkcje nie mają bowiem równego stopnia godności, wielkości, "szlachectwa". Na szczycie hierarchii "słudzy Boga" przyjmują Jego słowo i w Jego imieniu rządzą ziemskim społeczeństwem swymi oświeconymi radami.

To posłannictwo pośredników między niebem i ziemią stawia ich w szczególnej sytuacji. Są oni "w świecie", ale nie "ze świata". Przez swe modlitwy czy sakramenty, których są jedynymi prawomocnymi szafarzami, dzierżą klucze do raju, do tego królestwa Bożego, do którego dążą wszyscy ludzie tych czasów. Stan duchowny zajmuje zatem szczyt hierarchii, gdyż to, co duchowe, ma przewagę nad tym, co doczesne (przynajmniej w oczach księży), tak jak - według ich poglądów - dusza nad ciałem. Nie ulega wątpliwości, że na dole społeczeństwa, u jego podstaw, znajdują się ci, którzy żyją z pracy własnych rąk. Na początku XI wieku prawie nie ma innych prac prócz uprawy roli, z której pochodzi wszelka żywność. Rozwój miast, handlu, rzemiosła, a potem tego wszystkiego, co już da się nazwać przemysłem, rozbije później jedność trzeciego stanu, który na razie można utożsamiać z uprawiającymi ziemię, żywicielami dwóch pozostałych warstw społecznych. Natomiast stan drugi, jedyny, który nas tutaj interesuje, w myśli Adalberona i Gerarda składa się z tych, którzy kierują i rządzą społeczeństwem chrześcijańskim według dyrektyw z nieba: są to przede wszystkim królowie oraz ci, którym przekazali oni całość lub część władzy królewskiej powierzonej im przez Boga. Około 1030 roku społeczeństwo chrześcijańskie, zwłaszcza we Francji, przeżyło dogłębną przemianę.

Władza senioralna, zwana niekiedy feudaliz-mem, utrwaliła się mocno - nie można mówić o anarchii feudalnej, to niemal jej przeciwieństwo. Zmierzch władzy centralnej pociąga za sobą umocnienie więzi między ludźmi, wzrost znaczenia i skupienie rządów w rękach dawnych przedstawicieli upadającej władzy królewskiej, hrabiów, których na niższym szczeblu wkrótce zastąpili kasztelani. Otoczeni wojownikami, których łacińskie teksty nazywają milites, co wkrótce będzie można przetłumaczyć słowem chevaliers (rycerze), kasztelani zaprowadzają wówczas swój porządek - czy też nieporządek - panując nad ludźmi w obrębie małego regionu, którym kierują, zarządzają, który użytkują. Jest to epoka zamków i rycerzy - dwóch filarów społeczeństwa feudalnego. Wtedy się rodzi rycerstwo.

Nie tak, jak tłumaczono Lancelotowi, na mocy wyboru przez najsłabszych, szukających obrony przed zdzierstwem najsilniejszych podczas zamierzchłych napięć u zarania dziejów ludzkości, ale raczej w burzliwej epoce początków świata feudalnego, przez samo praktykowanie siły miecza na bezbronnej ludności. Pod przykrywką obrony, która stała się już jednak mniej konieczna po ustaniu najazdów Normanów czy Saracenów, kasztelani orężem swych rycerzy narzucili władzę ludności poszczególnych regionów. Rządzą nią, sądzą ją, nakładają na nią podatki, które teksty często określają wielce wymownym słowem: wymuszenia (exactiones). Mitycznym źródłom rycerstwa stającego w obronie słabych, kobiet, sierot i wszystkich wydziedziczonych trzeba więc stanowczo przeciwstawić rzeczywiste pochodzenie tego stanu, który bardziej uciska, niż broni. Dopiero stopniowo, pod wielorakim wpływem Kościoła, ale także poetów, pisarzy, kobiet, powszechnej ewolucji obyczajów, gustów i mentalności, ta klasa żołdaków i wiarusów przeobraziła się w rycerstwo, jeśli nie w rzeczywistości, to przynajmniej w jej wyobrażeniu, w jej obrazie. W większym stopniu niż realną instytucją rycerstwo jest sposobem życia, ideałem, a być może nawet i marzeniem.

Książka "Rycerstwo w średniowiecznej Francji" - Jean Flori - oprawa miękka - Wydawnictwo Volumen.

Spis treści:

Wprowadzenie
I. Rycerstwo klasą społeczną?
1. Problemy ze słownictwem 
2. Od wasalstwa do feudalizmu
3. Arystokracja czy szlachta?  
4. Szlachta a rycerstwo 
5. Od rycerstwa do szlachectwa?
6. Od szlachectwa do rycerstwa
II. Rycerstwo, elitarna konnica
1. Karolińska konnica  
2. Epoka postkarolińska 
3. Narodziny rycerstwa  
4. Ewolucja uzbrojenia 
5. Ewolucja taktyki  
6. Przestarzałe rycerstwo?  
III. Wojna i turnieje
1. Wojna i bitwa
2. Rycerstwo na wojnie
3. Turnieje  
4. Ewolucja turniejów
IV Kościół, wojna i wojownicy
1. Dominująca ideologia
2. Kościół a wojna 
3. Kościół a wojownicy
4. Sakralizacja wojny  
5. Kościół, książęta i pokój
V. Pasowanie na rycerza  
1. Przekazanie broni  
2. Rycerstwo a liturgia
3. Historia a epopeja
VI. Świeckie wartości rycerstwa
1. Wzór rycerstwa 
2. Literatura epicka 
3. Dworność a rycerstwo  
4. Miłość a społeczeństwo 
VII. Mity i ozdoby rycerstwa
1. Mity rycerskie  
2. Zakony rycerskie
Podsumowanie
Bibliografia