pokaz koszyk
rozwiń menu
tylko:  
Tytuł książki:

Dlaczego zawiedliśmy? + GRATIS!

Autor książki:

Piotr Legutko

Dane szczegółowe:
Wydawca: ARCANA
Rok wyd.: 2011
Oprawa: miękka
Ilość stron: 152 s.
Wymiar: 145x205 mm
EAN: 9788360940976
ISBN: 978-83-60940-97-6
Data: 2011-03-23
10.45 
pozycja dostępna Wyślemy w czasie: 24 h

Opis książki:

O czym mówią rozmówcy w tej książce Wszyscy o współczesnej Polsce choć z bardzo różnych punktów widzenia. Polityk nauczyciel lekarz historyk językoznawca urzędnik socjolog ekonomista ksiądz aktorka psycholog filozof... Z ich opowieści wyłania się ciekawy obraz polskiego lasu choć każdy widzi w nim inne drzewa bo każdy ma inne doświadczenia. Las jest dwudziestoletni zaskakująco jak na swój wiek dorodny niewątpliwie godny podziwu. Trudno uciec od konstatacji że mamy swój złoty czas w historii i całkiem nieźle go wykorzystujemy. My Polacy choć niekoniecznie Polska jako państwo. Sprawdzamy się na co dzień jako przedsiębiorcy zawodzimy jako obywatele urzędnicy politycy. Potrafimy zadbać o siebie o swoje rodziny o własne firmy nie bardzo nam wychodzi zorganizowanie sprawnych struktur władzy publicznej. Dlaczego zatem zawiedliśmy I kogo Czy 20 lat niepodległości należy uznać za zmarnowane

Książka "Dlaczego zawiedliśmy?" - Piotr Legutko - oprawa miękka - Wydawnictwo ARCANA. Książka posiada 152 stron i została wydana w 2011 r. Cena 10.45 zł. Zapraszamy na zakupy! Zapewniamy szybką realizację zamówienia.

Do każdego zamówionego egzemplarza dodajemy GRATIS!:

Jak zabiłem Piotra Jaroszewicza - okładka książki

Spotkanie z N.N. Przewróciło wszelkie ustalenia dotyczące świata, który do tego momentu znałem. Jestem pisarzem, więc kimś otwartym na przygodę czy zwierzanie się bliźniego. Ale nie na co dzień ma się możliwość rozmowy z mordercą, choć słowo to nie jest adekwatne do nazwania tak człowieka, z którym dane było mi się przez jeden wieczór spotkać. (...) N.N. Rozwiązał zagadkę, jaką było zabójstwo Piotra i Alicji Jaroszewiczów. Teraz miałem przed sobą kogoś, kto dowodził, że to zrobił. Mieszkając ponad ćwierć wieku w Ameryce myślałem, że komunizm rozwiał się za plecami jak duszna mgła. Byłem w błędzie. N.N. W ciągu paru godzin spędzonych z nim w górach Arizony, odtworzył świat ciemniejszy od płócien Muncha i ziejący oddechem Dostojewskiego. Przywołał duchy błądzące po kosmosie w śmiertelnym tańcu, w którym makabryczne tango tworzy zespolony w jedną parę oprawca i ofiara.